Jak dużo wydamy na wczasach w Tunezji?

Piaszczyste plaże, ciepłe morze, palmy, wspaniałe jedzenie, kręte uliczki starych arabskich uliczek, zapachy orientalnych przypraw – to wszystko sprawiło, że Tunezja jest jednym z popularnych wśród Polaków miejsc wypoczynku.

Kiedy loty są już kupione, a hotel na nas czeka, zostaje jeszcze kilka rzeczy do sprawdzenia. Jedną z nich jest na pewno kwestia pieniędzy w portfelu – ile należy ich ze sobą zabrać, aby czuć się swobodnie? Nie ma jednej odpowiedzi, bo każdy z nas ma inne potrzeby, jednak ze znajomością podstawowych, lokalnych cen można już oszacować, ile wziąć ze sobą na urlop.

Niezależnie jaką kwotę zabierzemy, warto wiedzieć o podstawach. Walutą na miejscu jest dinar tunezyjski (w dniu pisania tekstu 1 TND to około 1,45 zł). Euro i dolary będą tak samo chętnie wymieniane, chociaż turyści czasem mówią, że korzystniej zabrać ze sobą europejską walutę. Pamiętajmy także, że z kraju nie wolno wywozić dinarów! Dlatego też trzeba zostawić sobie paragon z zakupu, aby na lotnisku nie mieć kłopotu z ponowną wymianą, a zatem ze służbą celną.

W Tunezji nie przepłacimy

To północnoafrykańskie państwo nie należy do drogich. Można wręcz powiedzieć, że ceny są w nim podobne do polskich. Z tego powodu wczasy w Tunezji nie powinny stać się przyczyną naszego bankructwa, nawet jeśli podróżujemy niezależnie i nie czeka na nas opcja all-inclusive.

Pierwszym „produktem”, który w gorącym, parnym klimacie będziemy kupować bezustannie, jest woda, zwykle za 0,9 TND za 1,5 l. A jeśli chodzi o inne napoje? Za puszkę Coli zapłacimy w supermarkecie 1 TND, w mniejszych sklepikach już około 1,5 TND. Za kawę w lokalu damy 1,5-5 TND. Wiadomo jednak, że wielu z nas w lokalu wolałoby napić się piwa, niż małej czarnej. I to właśnie często spożywane produkty alkoholowe mogą doprowadzić nas do ruiny – są zwykle przynajmniej 3 razy droższe niż w Polsce.

Ceny jedzenia są różne i znowu zależą od miejsca, w którym robimy zakupy. Najtaniej jest tak, jak u nas, odwiedzić supermarket. Chleb będzie kosztował tam ok. 0,3-0,7 TND, jajka (za 12 sztuk) 2,4-3 TND, jabłka: 3 TND i powyżej, pomidory nawet około 1 TND.

Jak widać, nie ma wielkiej dysproporcji między polskim i tunezyjskim supermarketem. Kto jednak będąc w kraju o tak wspaniałej kuchni gotowałby samemu obiady? Zasadniczo ceny w niezłych restauracjach w dzielnicach turystycznych mogą wyglądać na wysokie (obiad dla 2 osób) w zależności od lokalu to koszt przynajmniej 30-40 zł na osobę i powyżej. Warto spróbować tam na przykład niesamowitych ryb. Spróbujmy też zboczyć z utartych szlaków i skosztować jedzenia w barach, fastfoodach czy małych knajpkach (goście różnie je nazywają) i za mniej niż 10 TND zjeść przyzwoity posiłek.Stacja paliw

Transport i jeżdżenie

Do pełni pejzażu cenowego brakuje nam cen transportu. Jest po prostu tani. Za jednorazowy bilet komunikacji miejskiej zapłacimy przeważnie około 1 TND, za taksówkę na krótkiej trasie do 5 TND. Podróżowanie na dłuższych trasach, nawet wynajętym autem, nie będzie przesadnie drogie, bo litr benzyny kosztuje około 1,5 TND,  a pociągi są naprawdę niedrogie – za tygodniowy bilet drugiej klasy zapłacimy jedynie 42 TND. Nawet przy późniejszym wykupieniu miejscówek jest to bardzo niska cena.

Trzeba przyznać, że Tunezja nie zrujnuje nam portfeli. Jedynie zorganizowane wycieczki, za które zapłacimy biuru podróży, mogą być droższe. Jest to jednak wydatek fakultatywny i zupełnie innego typu.